Farhat, twoja podróż po Kanadzie dała ci pomysł na koncepcję wędlin, a twoja dbałość o szczegóły jest widoczna w twoich pudełkach - ale co dokładnie w jedzeniu zafascynowało cię tak bardzo, że chciałeś uczynić z tego swój zawód?
Od kilku lat pracuję w branży gastronomicznej, od zdrowego odżywiania po mrożone jogurty i gofry i nie tylko, i jestem po prostu smakoszem. Uwielbiam różne potrawy, zwłaszcza jeśli są podawane z miłością. Kiedy więc po raz pierwszy zobaczyłem koncepcję Charcuterie, od razu wiedziałem, że jest to coś, w co chcę zainwestować swój czas.
Chociaż nie było to łatwe, ponieważ musiałem nauczyć się wszystkiego od podstaw. Ktoś taki jak ja, kto nie dorastał na scenie gastronomicznej, potrzebuje silnego zespołu, który będzie cię wspierał i wspierał - ale zasięg platform mediów społecznościowych również pomógł nam w naszym przełomie.
Jak trudno było założyć firmę w Niemczech - zwłaszcza jako kobieta - i co dziś zrobiłabyś inaczej?
To było niesamowicie trudne. Praca dla innych i zakładanie własnej firmy to dwie zupełnie różne rzeczy. Odradzano nam zakładanie firmy od pierwszego dnia. Gdybym dziś miała rozpocząć nowy biznes, pierwszą rzeczą, jaką bym zrobiła, byłaby współpraca z konsultantem ds. cateringu, a także natychmiastowe upewnienie się, że mam dobrego doradcę podatkowego. Te dwie osoby mogą albo wynieść cię na najwyższy poziom, albo pociągnąć w dół.
A jeśli chodzi o rozpoczynanie działalności jako kobieta, to tak, to niefortunne, że nawet w dzisiejszym świecie kobiety nie są traktowane poważnie, jeśli chodzi o biznes. Jeśli mężczyźnie już trudno jest założyć firmę, to kobiecie jest jeszcze trudniej, ponieważ ma inne problemy do rozwiązania.
A jeśli kobieta ze środowisk migracyjnych mieszka w Niemczech dopiero od 12 lat, to jest to najtrudniejsza praca, jaką można sobie wyobrazić.
Moja rada dla młodszych kobiet, które chcą założyć firmę: Otaczajcie się dobrymi ludźmi, zarówno mężczyznami, jak i kobietami. Zaakceptujcie, że nie będzie łatwo, ale da się to zrobić.