Poczucie domu w misce pełnej przysmaków

Posiłek w Kalifornii skierował życie Jackie Hingsen w innym kierunku: tak narodziło się Cali Eats.

To tłumaczenie zostało stworzone na podstawie oryginalnego tekstu przy użyciu sztucznej inteligencji (DeepL).
Miski i sałatki - zdrowa żywność w Cali Eats w Düsseldorfie

Jackie Hingsen specjalizuje się w miseczkach i sałatkach.

Jackie z rowerem w kwiaty

Akceptuję pliki cookie YouTube. Zobacz Polityka Prywatności Google.

Calie Eats

Nie dość, że restauracja ma w nazwie cztery pierwsze litery słowa "California", to jeszcze Cali Eats sprawia, że od razu czujesz się jak w Palms Springs lub Santa Barbara.
Nie dość, że restauracja ma w nazwie cztery pierwsze litery słowa "California", to jeszcze Cali Eats sprawia, że od razu czujesz się jak w Palms Springs lub Santa Barbara.

Pomysł przyszedł do głowy Jackie Hingsen w porze lunchu w Los Angeles, kiedy pół-Amerykanka udała się do restauracji z kolegami podczas podróży służbowej. Czasu było mało, przerwa na lunch była krótka i pomimo długiej kolejki szybko dostała to, czego chciała: sałatkę, która oferowała coś więcej niż tylko liście i kilka pomidorów.

Ta wizyta w restauracji w Kalifornii była momentem, w którym zdecydowałem się rzucić pracę biurową.

Jackie Hingsen

Koncepcja szybkiego, ale zdrowego jedzenia zainspirowała ją. "To był moment, w którym zdecydowałam się rzucić pracę w biurze" - mówi Jackie. Pracowała w branży modowej i zajmowała się planowaniem finansowym i merchandisingiem. Studiowała administrację biznesową. Po powrocie do Niemiec uczęszczała do WHU i zaczęła pracować nad swoją koncepcją gastronomiczną podczas studiów MBA. Został on specjalnie zaprojektowany, aby odzwierciedlić kalifornijski klimat słońca, palm, plaży i zdrowej żywności.

Poczucie domu w miskach

Jackie Hingsen prezentuje świeże składniki swoich misek i sałatek

Udało jej się to. Nie dość, że restauracja ma w nazwie cztery pierwsze litery słowa "California", to Cali Eats od razu sprawia, że czujesz się jak w Palms Springs lub Santa Barbara. Palmy zazieleniają pomieszczenie, deska surfingowa zdobi ścianę, a stoły i krzesła przyjemnie pachną drewnem - i w jakiś sposób także morzem. Są tu koktajle i bajgle, ale jej specjalnością są miski i sałatki.

Codziennie służy pomocą, czy to przed ladą, czy za nią. Jest bizneswoman. Można wyczuć jej biznesowe zaplecze, gdy mówi o swoich pomysłach i koncepcjach i przyznaje, że każdego dnia pilnuje swojego salda bankowego.

Droga do samozatrudnienia

Udało jej się założyć restaurację bez finansowania bankowego. "Patrząc wstecz, nie było to łatwe" - mówi. Bank nie chciał sfinansować jej pomysłu. Powód: nie miała wykształcenia gastronomicznego. Od tego momentu niepoddawanie się było jej mantrą. Poszukiwanie odpowiedniej lokalizacji również okazało się trudne. "Miałam szczęście, że stary przyjaciel był w stanie mi pomóc". Ale i tutaj musiała się nie poddawać - od zarządzania terenem i projektowania wnętrz po projektowanie kuchni z całą jej finezją, trzymała wszystkie sznurki w ręku. Teraz jest ekspertem w takich sprawach.

Chce przekazać zgromadzoną wiedzę, którą zdobyła, swoją drogę do samozatrudnienia. Chce również opowiedzieć o rzeczach, które nie poszły dobrze, gdzie się potknęła. "To często pomaga ludziom, którzy decydują się na własny biznes, znacznie bardziej niż jakakolwiek historia sukcesu" - mówi. Dlatego planuje prowadzić wykłady. Szczególnie dla kobiet. Aby mogła zachęcić innych do podjęcia decyzji. Nie chce oceniać, czy jest to brak chęci do podejmowania ryzyka, czy strach, ale wie: "W Ameryce praktycznie uczy się nas w szkole, że założenie własnej firmy to wspaniała rzecz. To amerykański sen".

Wierzy, że networking jest ważny. Wymienia się pomysłami z ludźmi o podobnych poglądach, bierze udział w dyskusjach i spotkaniach oraz jest połączona w sieć na scenie start-upowej w Düsseldorfie. Jackie Hingsen wspiera również otwartą i przejrzystą komunikację ze swoim zespołem. "Nie tylko zabierają sałatki na stoły, ale także wiedzą, jak radzi sobie bilans i dowiadują się, co jeszcze jest planowane" - mówi.

Stale weryfikuje swoją koncepcję, zmienia ją i dostosowuje. "W ten sposób ostatecznie dodano miski", wyjaśnia, ponieważ zimą, kiedy sałatki nie rozgrzewają wystarczająco żołądków gości, sprzedaż koncepcji sałatkowej załamała się. Ale dzięki szybkiemu dostosowaniu koncepcji, wszystko szybko wróciło do normy.

Obudził się gen przedsiębiorczości

Ma mnóstwo nowych pomysłów. Ma na myśli koncepcję jedzenia na wynos, gdzie jedzenie jest zamawiane przez aplikację, a następnie odbierane. Ogólnie rzecz biorąc, jest jednym z cyfrowych tubylców z wieloma pomysłami, które chce zrealizować, takimi jak płatności za pomocą aplikacji kredytowej i zniesienie drobnych. Nie trzeba dodawać, że informuje swoich gości na bieżąco za pośrednictwem Facebooka i dzieli się swoimi najnowszymi kreacjami na Instagramie. W końcu to niezbędny marketing.

Za żadną cenę nie chciałaby wrócić do pracy w biurze. Wolność i elastyczność, jaką zyskała dzięki samozatrudnieniu, jest zbyt duża. "Nie chciałabym się bez tego obejść". Ma też wielkie plany. Od cateringu po biznesowe imprezy lunchowe, jogę dla gości i pracowników na miejscu, po kolejną restaurację - jej gen przedsiębiorczości jest teraz obudzony.

Każdy przedsiębiorca jest wyjątkowy - ale co łączy ich wszystkich?

W swoim reprezentatywnym badaniu International Own Business Study przeprowadzonym w 10 krajach, METRO stwierdziło, że 40% wszystkich ankietowanych kobiet marzy o samozatrudnieniu. Jednak tylko 3% z nich wierzy, że pewnego dnia zrealizuje swoje marzenie. Jednym z największych wyzwań jest na przykład uzyskanie niezbędnego finansowania. Większość kobiet, które zdecydowały się na samozatrudnienie(54%), chce zarabiać na życie pracą, która je uszczęśliwia.

Frauen und Selbstständigkeit und was sie antreibt

Dalsze artykuły