Uczta z całej gęsi w przytulnej atmosferze

Winzerstuben Weick w Kallstadt na Szlaku Wina słynie z ryb, dań z dziczyzny i oczywiście dobrego wina z Palatynatu. Ale przed Bożym Narodzeniem główną atrakcją są całe pieczone gęsi - pieczone w piecu we własnych sokach i delektowane przez gości, z których niektórzy przebyli długą drogę. Wynika to również z nastrojowej atmosfery, którą stworzyli dzierżawcy Angelika i Thomas Weick. Sprzedając do 250 gęsi tygodniowo, są oni numerem jeden wśród nabywców gęsi METRO w Ludwigshafen.

To tłumaczenie zostało stworzone na podstawie oryginalnego tekstu przy użyciu sztucznej inteligencji (DeepL).
Pieczona gęś w Winzerstuben Weick

Goście siedzą przy lampce wina w Winzerstuben Weick. Rozmawiają przy stole w przytulnym, przyćmionym świetle, śmiejąc się i brzęcząc kieliszkami. Kiedy Thomas Weick zbliża się z wózkiem, wszyscy odwracają się w jego stronę. Teraz cała uwaga należy do karczmarza o charyzmatycznym głosie - do niego i dwóch całych, złotobrązowych pieczonych gęsi, które przynosi do stołu. Thomas Weick wita swoich gości, żartuje i mówi w dialekcie palatynackim. Na solidnej drewnianej desce zaczyna rzeźbić gęsi zręcznymi ruchami i dużym nożem.

Wielu gości jest tak zachwyconych atmosferą, że pod koniec przytulnego wieczoru dokonują rezerwacji na następny rok. Weick mówi, że nie musi się reklamować. "A kiedy mówię ludziom, ile gęsi w sumie robię, nikt mi nie wierzy. Wyszedłem z nawyku podawania tej liczby". śmieje się Weick. Od 20 października do 19 grudnia restaurator świętuje całą gęś bezpośrednio przy stole. W szczycie kampanii w połowie listopada jego pracownicy przygotowują do 250 gęsi tygodniowo. W październiku i grudniu jest ich od 80 do 100.

Cała gęś z farszem z Palatynatu

Thomas Weick

Ponieważ możliwości chłodnicze firmy Weick są ograniczone, zamówione wcześniej gęsi pozostają w chłodni w METRO Ludwigshafen do momentu ich odbioru każdego dnia. Karczmarz z Kallstadt jest numerem jeden wśród nabywców gęsi, gdzie są one przygotowywane, nadziewane i pieczone w jego kuchni. Jego "klasyczny farsz z Palatynatu" zawiera pieczone gęsie serca i wątróbki oraz oczywiście jabłka. Oczywiście zatrudniony na pół etatu winiarz Weick nie jest bezradny, jeśli chodzi o rekomendacje win do gęsi: "Poleciłbym wytrawne Pinot Noir, mamy 3 w naszym asortymencie w różnych kategoriach cenowych. Lub Sankt Laure nt - jesteśmy tutaj w Palatynacie i nie wymawiamy tego "Saint Laurent" po francusku. Jeśli szukasz ciekawej odmiany, możesz też wypić wytrawnego Gewürztraminera z gęsią".

Winzerstuben Weick w Kallstadt to jedna z tradycyjnych restauracji na niemieckim Szlaku Wina. Specjaliści restauracji i Angelika Weick prowadzą restaurację jako dzierżawcy lokalnej spółdzielni winiarzy od 31 lat. Thomas Weick uwielbia obfitą kuchnię Palatynatu oraz wyśmienite smaki dziczyzny i ryb, z których restauracja jest znana daleko poza regionem. W ten sposób Weick docenił METRO w Ludwigshafen Oggersheim jako dostawcę. "Wszyscy pracownicy znają swoje produkty, dają dobre rekomendacje i składają obietnice dostaw, na których mogę absolutnie polegać. To wyjątkowa współpraca, której nie mogę wystarczająco pochwalić" - mówi.

Ale w jaki sposób restauracja, która jest przede wszystkim znana i kochana za dziczyznę, ryby i wino, skończyła z prawdopodobnie największym i najpopularniejszym daniem z gęsi w regionie? "Zawsze powtarzam, że każdy, kto je rumsztyk lub dziczyznę, lubi też jeść gęś" - mówi Weick. Pomysł przyszedł do głowy jego żonie i jemu, kiedy przejęli Winzerstuben ponad 30 lat temu i potrzebowali pomysłu na słaby miesiąc listopad. "Kiedy spadają ostatnie winogrona i kończą się festiwale wina, Palatynat nie jest już tak atrakcyjny dla wielu ludzi. Pomysł był tak dobry, że liczba gości i przygotowywanych gęsi rosła z roku na rok. Kiedy kuchnia stopniowo stawała się zbyt mała, aby rzeźbić i porcjować tam wiele gęsi, kolejnym pomysłem właściciela było przekształcenie jej w imprezę przy stole dla gości. Reszta jest historią - a jego wydarzenie stało się powszechnie znane w regionie i daleko poza nim.

Dziś kolacja z gęsiną w Winzerstuben Weick niezawodnie przyciąga wielu stałych gości na Szlak Wina w okresie poprzedzającym Boże Narodzenie. Większość z nich przyjeżdża w promieniu od 60 do 80 kilometrów, inni z całych Niemiec, a nawet ze Szwajcarii i Szwecji. Jeśli chcesz spontanicznie zarezerwować stolik, najprawdopodobniej będziesz miał szczęście w październiku lub grudniu. W listopadzie większość miejsc przy stolikach Weicka jest zarezerwowana z dużym wyprzedzeniem przez stałych gości.

Jednak podczas ograniczeń związanych z pandemią koronawirusa wielki biznes gęsi również stanął w miejscu. "Nie da się tego nadrobić tutaj na wsi z 'Goose to Go'", mówi Thomas Weick. Ale w tym roku jedzenie gęsi znów działa, jakby pandemia nie istniała. W Winzerstuben Weick pracuje łącznie 18 stałych pracowników i 4 pracowników tymczasowych, w tym 3 szefów kuchni, 2 asystentów szefów kuchni i 2 pomocników kuchennych. "Wszyscy nasi pracownicy wrócili po pandemii, z wyjątkiem jednego, który odszedł z powodu wieku", mówi Weick. "Wręcz przeciwnie: dodaliśmy kolejnego szefa kuchni i kelnera, których również potrzebujemy, ponieważ biznes idzie dobrze".

Winzerstuben Weick

"Wspólny posiłek i fakt, że każdy ma to samo danie na talerzu, tak jak w domu w przeszłości, jest tym, co sprawia, że jedzenie gęsi jest tak atrakcyjne" - zapewnia Weick. "W rzeczywistości można to zastosować również do innych potraw" - wyjaśnił mu kiedyś profesor psychologii, który również był gościem na jego imprezie z gęsiną.

Ale być może psychologia jedzenia gęsi leży również w charyzmie gospodarza, który tradycyjnie opowiada swoim młodszym i starszym gościom z przymrużeniem oka historię o tym, jak jego zaradnemu szefowi kuchni udaje się przenieść gęsi z łąki do kuchni, błogo śpiąc, z workiem pełnym jabłek. W opowieść wpleciony jest mały błąd. Kto ją znajdzie, dostanie sznapsa.

Pomyłka oczywiście nie zostanie tutaj ujawniona, ale jedno jest pewne: żaden gość nigdy nie musiał przegapić nocnego drinka, a do tego jest mała niespodzianka.

Dalsze artykuły