Alina Meissner-Bebrout: Mała kuchnia? Wielka przyjemność!

Nawet w najmniejszej kuchni jest miejsce na kreatywność - Alina Meissner-Bebrout udowadnia to w imponujący sposób. Jej restauracja Bi:braud w Ulm została po raz kolejny nagrodzona gwiazdką Michelin w 2024 roku, a jej Brasserie Edda oznacza przyziemne dania z francuskim akcentem. Wyczarować wiele z zaledwie kilku składników? To możliwe. W jaki sposób? Na przykład w ten sposób.

To tłumaczenie zostało stworzone na podstawie oryginalnego tekstu przy użyciu sztucznej inteligencji (DeepL).
Alina Meissner-Bebrout w swojej brasserie
Alina Meissner-Bebrout

O co w tym wszystkim chodzi?

Wywiad z Aliną Meissner-Bebrout: Kreatywność w najmniejszej niemieckiej kuchni wyróżnionej gwiazdką Michelin.
Alina Meissner-Bebrout - Wywiad w jej kuchni

O ... Alina Meissner-Bebrout

Urodzona w Monachium w 1990 roku i wychowana w Unterallgäu, Alina Meissner-Bebrout założyła własną firmę w 2014 roku z Bi:braud w Ulm. Był to raczej zbieg okoliczności: znajomy polecił jej pustą restaurację. Płyty ścienne i sufitowe wciąż przypominają, że kiedyś mieścił się tam sklep mięsny. Alina ukończyła wcześniej szkolenie w Landhaus Henze w Probsried, a następnie pracowała w Restaurant Aqua w Wolfsburgu, tyrolskiej górskiej chacie i na Majorce.

Z Bi:braud, Alina ugotowała swoją drogę do gwiazdki Michelin po raz drugi z rzędu w 2024 roku - w kuchni o powierzchni zaledwie ośmiu metrów kwadratowych, z czego tylko cztery to powierzchnia podłogi. Pod koniec 2023 roku otworzyła swoją drugą restaurację, Brasserie Edda, oddaloną o dwie minuty spacerem, aw tym samym roku oprócz gwiazdki otrzymała również nagrodę Michelin Young Chef Award. Regularnie pojawia się w programach telewizyjnych i streamingowych, takich jak "Star Kitchen" z Timem Raue na Amazon.

Alina, właśnie staliśmy w twojej kuchni w Bi:braud. Nie bez powodu Rolling Pin nazwał ją "prawdopodobnie najmniejszą kuchnią wyróżnioną gwiazdką Michelin w Niemczech". Około czterech metrów kwadratowych powierzchni - jakie wyzwania się z tym wiążą?

Alina Meissner-Bebrout: W tak małej kuchni trzeba być bardzo ostrożnym. Przy czterech osobach osiąga się maksymalną liczbę osób. Wliczając w to zmywak! Największym wyzwaniem jest: gdzie położyć swoje rzeczy? Trzeba być bardzo dobrze zorganizowanym, żeby nie stać z tacą i zastanawiać się: gdzie to teraz położyć? A zespół musi być skoordynowany. W przeciwnym razie cały czas jest "uważaj", "uważaj"... Ale uczysz się mieć oczy z tyłu głowy. (śmiech)

Oczywiście próbowałem różnych rzeczy i czasami myślałem, że muszę być "ostry", dodać musztardę do deseru lub pobawić się czymś na talerzu. Ale to nie są dania, które się trzymają.

Alina Meissner-Bebrout

Kolejny powód, dla którego masz tylko trzy lub cztery składniki na talerzu?

Cóż, zacząłem zupełnie inaczej w Bi:braud. To wcale nie był mój pomysł, aby gotować dla gwiazdy. W wieku 24 lat miałem już dobry gust i być może stworzyłem kilka naprawdę fajnych rzeczy, ale tak naprawdę nie miałem pojęcia. Na początku moje gotowanie było zdecydowanie zbyt pikantne, zbyt intensywne. Innym problemem na początku było to, że goście czekali zbyt długo. To jest proces uczenia się. Z roku na rok stajesz się lepszy.

Czy to dlatego wolisz mniej składników?

Dokładnie. Nie mogłem umieścić tysiąca rzeczy na talerzu, tylko z powodu ograniczeń czasowych. Oczywiście próbowałem różnych rzeczy i czasami myślałem, że muszę być "ostry", dodać musztardę do deseru lub pobawić się czymś na talerzu. Ale to nie są dania, które się trzymają.

Czym one są?

Dania, które coś przekazują - coś transportują. Skoncentrowane na głównym produkcie, z odpowiednimi dodatkami, pięknie skomponowane na talerzu. Tak jak nasze popisowe dania, które optymalizujemy z roku na rok.

Na przykład?

Golonka(pobierz przepis). Albo nasze tortellini z serem górskim i cebulą w środku. Zwykle nie potrzeba wiele. Nawet z przyprawami. Odpowiednia ilość soli, być może odrobina ostrego chili lub pieprzu i odpowiednia równowaga między słodyczą a kwasowością
Szefowa kuchni Alina Meissner-Bebrout

"Moja kuchnia dorosła, tak jak ja"

Nagrodzona gwiazdką Michelin szefowa kuchni Alina Meissner-Bebrout opowiada o tym, czego nauczyła się na początku pracy na własny rachunek i co kupuje w METRO.

Twoja wskazówka dotycząca niedocenianego wszechstronnego produktu?

Seler. Gotowany na parze, marynowany, wędzony... Albo to, co robimy często: Suszenie. Innymi słowy, gotujemy go w oleju lub maśle i wkładamy do piekarnika w niskiej temperaturze na jeden lub dwa dni. W ten sposób traci płyn i nabiera woskowej konsystencji. Tekstura przypomina wtedy marynowaną rybę. Można z nim zrobić naprawdę wiele. Dania wegetariańskie nie zawsze muszą być chrupiącymi lub miękkimi warzywami... Suszony przez dzień dłużej seler staje się lekko ciemny i karmelizowany. Nadaje mu to smak umami - niesamowity. Dlatego seler jest mega fajny. (Udało mi się nawet przekonać Tima Mälzera do polubienia selera.

Czy każdy może się tego nauczyć?

Tak, trzeba tylko być otwartym. Nie zawsze używać produktów, z których wszyscy robią coś dobrego, ale robić małe odstępstwa. Może to być trochę kłopotliwe, ale w końcu jest satysfakcjonujące. I nie bądź dziecinnie niechętny do próbowania nowych rzeczy. Jeśli bawisz się teksturą w taki sposób, że gość nawet nie zdaje sobie sprawy, że nie ma w niej zwierzęcia, to jest to świetna zabawa. Nie "imitacja mięsa" czy coś w tym stylu. Wystarczy powiedzieć, że robię coś pysznego z warzyw. Gówno mnie obchodzi, jak to się nazywa.

Alina Meissner-Bebrout
Gastronomiczne chwile

Alina Meissner-Bebrout Sekretny składnik? Trzy filary

Niestrudzone zaangażowanie w niezapomniane chwile: restauratorzy ujawniają swoje składniki na wyjątkowe chwile gastronomiczne.

Dalsze artykuły